Kareem Abdul-Jabbar zdobył 63 procent ze swoich rekordowych 38.387 punktów w barwach Lakers. Teraz LeBron James ma szansę pobić ten rekord we własnej hali Lakers.
James zdobył 27 punktów przy 10-22 rzutach w przegranym meczu z New Orleans Pelicans, podnosząc swój rekord kariery do 38 352 punktów. Jego ostatnie punkty padły po layupie na 12 sekund przed końcem, gdy Lakersi przegrywali siedmioma punktami.
Teraz Lakersi wracają do domu, do Crypto.com Arena, gdzie James ma dwie szanse na pobicie rekordu na własnym parkiecie. We wtorek podejmują Oklahoma City Thunder, a w czwartek zmierzą się z pierwszą drużyną Abdul-Jabbara, Milwaukee Bucks. Oba mecze będą transmitowane przez TNT.
Czy James przełamie się we wtorek? W tym sezonie w dziewięciu z 43 meczów zdobył 36 lub więcej punktów, więc statystycznie jest 20,9 procent szans, że we wtorek to zrobi.
Najniższy wynik Jamesa w kolejnych meczach to 37 punktów, co miało miejsce 2 i 4 listopada w Los Angeles. Od tego czasu notuje średnio 34,1 punktu przy 51,9 procentowym rzucie.
Jeśli lubi Pan teorie spiskowe, to może Pan oczekiwać, że James celowo nie złapie Kareema we wtorek, dla dobra sprzedaży biletów, oglądalności telewizji i dwóch dodatkowych dni retrospekcji LeBrona. Będziecie Państwo wiedzieć, że sprawa jest załatwiona, jeśli NBA wyznaczy do wtorkowego meczu Scotta Fostera.
W ciągu tygodnia Kareem Abdul-Jabbar nie będzie już liderem punktacji wszech czasów w NBA. Wątpliwości budzi jedynie to, którego dnia to nastąpi.
