Rzut w ostatniej sekundzie – tak mistrz Polski zdobył Superpuchar!

W dramatycznym pojedynku o Superpuchar Polski w koszykówce, drużyna King Szczecin pokonała Trefla Sopot 92:90 (24:20, 18:22, 29:28, 21:20). Mecz był niezwykle wyrównany i rozstrzygnął się dosłownie w ostatniej sekundzie, kiedy to zadecydował o nim rzut zawodnika Kinga.

Koszykówka news

King Szczecin z Superpucharem Polski 2023

Najlepszym strzelcem tego emocjonującego starcia okazał się Benedek Varadi, który zdobył 20 punktów, w tym pięć trafień zza linii trzypunktowej.

Początek meczu okazał się niezwykle trudny dla drużyny King Szczecin. Po zaledwie dwóch minutach gry, szóstka Kinga znalazła się w trudnej sytuacji, przegrywając 0:8, a do tego ich środkowy, Mikołaj Witliński, zebrał już na swoim koncie trzy faule. W takiej sytuacji na parkiecie pojawił się Andy Van Vliet, belgijski podkoszowy, który zdołał przełamać defensywę przeciwników i otworzyć wynik na korzyść Kinga. Następnie Benedek Varadi przejął inicjatywę i dzięki dwóm udanym akcjom, doprowadził do wyrównania wyniku. Chwilowa przewaga żółto-czarnych została jednak szybko skompensowana przez drużynę Trefla Sopot, która odpowiedziała ośmioma punktami. Żan Tabak, trener Kinga, zdecydował się na przerwę, aby udzielić swoim zawodnikom wskazówek. Te okazały się skuteczne, ponieważ zaraz po powrocie na parkiet, Andy i Jarek trafili zza trzypunktowej linii, przywracając remis na tablicy wyników. Jednak ostatnie słowo w pierwszej kwarcie należało do Kinga, który po pierwszych 10 minutach prowadził czterema punktami.

Legalny bukmacherOferta bonusówKod
STS.pl1660 PLN w bonusach!BETONLINE
Superbet.pl3754 PLN w bonusachBETONLINE
eFortuna.pl330 PLN w bonusachBETONLINE
Betfan.pl300 PLN cashbackBETONLINE
Fuksiarz.pl500 PLN bez obrotuBETONLINE

Druga kwarta rozpoczęła się wyrównanym pojedynkiem, a minimalna przewaga Szczecina utrzymywała się przez większość tej części gry. W trzeciej minucie tej części spotkania Paul Scruggs był nie do zatrzymania. „2+1” oraz odważne wejście pod kosz, zakończone trafieniem, sprawiły, że trener Arkadiusz Miłoszewski poprosił o przerwę. To jednak nie wytrąciło z rytmu obwodowego Kinga, który po przerwie dołożył kolejną trójkę. Punkty zdobywał także Aaron, dwukrotnie trafając z dystansu. Jednak Andrzej Mazurczak, zawodnik Trefla Sopot, również pokazał się ze swojej najlepszej strony i do 17 minuty miał już na swoim koncie 14 punktów. Mimo determinacji „Wilków Morskich”, Trefl zdołał wyrównać wynik, a do przerwy obie drużyny schodziły przy wyniku 42:42.

Początek drugiej połowy należał do Benedeka Varadi. Dwa trafienia zza trzypunktowej linii oraz akcja „2+1” dały Kingowi prowadzenie 55:49. To dało przykład Austonowi, który również dwukrotnie trafił z dystansu. Niestety, Trefl Sopot odpowiedział brawurowo, a Andrzej Mazurczak zapewnił im potrzebne punkty. W 17. minucie miał on już na swoim koncie 14 oczek. Mimo że Trefl walczył o odrobienie strat, to King był gotów odpowiedzieć każdym trafieniem zza trzypunktowej linii.

Po trzech kwartach, prowadzenie należało do Kinga, choć minimalne, zaledwie jednym punktem. Sytuacja nie zmieniała się znacząco na początku czwartej kwarty. Trefl Sopot konsekwentnie gonił wynik, ale King pozostawał na prowadzeniu. Przy wyniku 80:77 i jeszcze 4 minuty i 11 sekund przed końcem, trener Żan Tabak poprosił o czas. Po powrocie na parkiet, grę przejął Andy Van Vliet, który zdobył punkty z rzutem faulowanym i świetną indywidualną akcją. To pozwoliło Kingowi wrócić na prowadzenie. Jednak mistrzowie Polski szybko odpowiedzieli i na niespełna 120 sekund przed końcem, King miał tylko sześć punktów przewagi.

STS z kodem promocyjnym BETONLINEBonus
Bonus za 3 depozyty1500 PLN
Zakład bez ryzyka100 PLN
Zakład bez ryzyka w Betgames20 PLN
Zakład bez ryzyka na Wirtualki20 PLN
Kod promocyjnyBETONLINE
Rejestracjawww.STS.pl
Aktualna oferta bonusów Polskiego bukmachera STS

Żółto-czarni nie poddawali się i akcja „2+1” Paula oraz trafienie Zyzia zredukowały straty do jednego punktu. Następnie na linii rzutów wolnych nie pomylił się Meier, a na 13 sekund przed końcem, po raz piąty zza trzypunktowej linii przymierzył Benedek Varadi i wynik był znowu remisowy, 90:90! Od razu o przerwę poprosił Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga. Po przerwie, piłka znalazła się w rękach Woodsona. Nowy zawodnik mistrza Polski zdecydował się na sytuacyjny rzut w ostatniej sekundzie… i trafił. Sopocianie nie mieli już czasu na odpowiedź, a Superpuchar Polski w koszykówce pojechał do województwa zachodniopomorskiego.

5 / 5. Ocen: 90

Ogromna wiedza o koszykówce to tylko miły dodatek, jaki posiada ten potężny przeredaktor. W Probasket odpowiedzialny za wszystko, od banowania niedobrych userów po pisanie relacji prosto z USA!

Podobne newsy

1 of 41