Mistrzowie rozpoczęli play-offy od zwycięstwa

WKS Śląsk Wrocław wygrał 80:73 z Treflem Sopot w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym rundy play-off Energa Basket Ligi.

Energa Basket Liga

Śląsk pokonał koszykarzy Trefla

Start należał do gospodarzy, którzy objęli prowadzenie 5:0. Z linii rzutów wolnych nasze konto otworzył Darious, choć tylko jedna jego próba zakończyła się sukcesem. Na oczko zbliżyliśmy się po trójce Michała, ale kolejne trafienia były autorstwa jego brata Łukasza oraz Ramljaka i było 10:4. Śląsk był już na +9, lecz wtedy wziął sprawy w swoje ręce nasz kapitan. Dwie trójki Michała i drużyny dzieliły tylko trzy punkty. Niestety, mistrzowie Polski jeszcze raz zapisali serię – tym razem 6-0 – i ponownie odskoczyli. W końcówce kwarty swoje konto otworzyli Jarek, Błażej oraz wracający po kontuzji Garrett, ale to Śląsk prowadził 25:19.

Żółto-czarni robili wszystko, aby gonić rywali, lecz wciąż nie potrafiliśmy zatrzymać ataku wrocławian. Powtarzał się scenariusz z pierwszej kwarty – nawet kiedy zbliżaliśmy się, tak jak to było po trójce Jarka (27:24), to gospodarze szybko odpowiadali serią i odskakiwali. Przy dziesięciopunktowej różnicy (36:26) o swój pierwszy czas poprosił Żan Tabak, ale po powrocie na parkiet Śląsk zdobył cztery oczka i chorwacki szkoleniowiec szybko zdecydował się na drugą przerwę. Wciąż jednak inicjatywę mieli „Trójkolorowi”, a na 2.5 minuty przed końcem pierwszej połowy notowali aż osiemnaście punktów więcej. W końcówce udało nam się zredukować część starty, ale do szatni schodziliśmy nadal ze znaczną różnicą – było 46:32.

Po zmianie stron pierwsze trafienie zanotował Zyzio, który przymierzył zza łuku. Niestety, to nie zainicjowało pogoni punktowej Trefla, a wręcz przeciwnie… Jedenaście oczek z rzędu zdobyli wrocławianie i wyszli na najwyższe, dwudziestodwupunktowe prowadzenie. Impas, po blisko czterech minutach bez trafienia, przełamał zza linii 6.75 metra Andrzej Pluta. Młody rozgrywający wziął na siebie ciężar zdobywania punktów. Osiem oczek, z czego dwie trójki, zdobyte przez Andrzeja w 90 sekund, zredukowały straty o połowę (61:50) na minutę przed końcem Q3. Po czasie trenera Erdogana dwie dobre akcje przeprowadził dobrze nam znany Łukasz Kolenda i było 66:50.

Od początku czwartej kwarty wyróżniającym się zawodnikiem w naszej drużynie był Darious Moten. Dwie trójki skrzydłowego oraz efektowny wsad zmniejszyły kolejne straty. Po trafieniu w kontrze Andrzeja ponownie zespoły dzieliło jedenaście punktów, ale niestety powtórzył się scenariusz z trzeciej kwarty – rywale nie pozwolili na jednocyfrową różnicę, a za to jeszcze raz odskoczyli. Żółto-czarni nie poddawali się i do końca walczyli o jak najmniejszą różnicę. Ostatecznie stanęło na siedmiu oczkach, lecz to Śląsk zapisał na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w serii. 

Możesz sprawdzić już teraz typy dnia na zbliżające się starcia w polskiej koszykówce!

5 / 5. Ocen: 41

Ogromna wiedza o koszykówce to tylko miły dodatek, jaki posiada ten potężny przeredaktor. W Probasket odpowiedzialny za wszystko, od banowania niedobrych userów po pisanie relacji prosto z USA!

Podobne newsy

1 of 41